czwartek, 25 października 2012

Dziwactwa Alexa

Przystojniak, podrywacz, dziewczyny szalały na jego punkcie, ale to już historia. Alex Mil zmienił się i to bardzo. Jest po prostu dziwny. Zachowuje się jak totalny idiota i bezmózgowiec. Udaje groźnego, chociaż wcal nie jest. Założył gang ze swoim kumplem i kumpelą. Ale to jeszcze nie wszystko. Dziś zachowywał się wyjątkowo głupio.

Alex wybrał się na spacer z Tosią. Chodzili po mieście bez celu (albo poszukiwali Matta, który ostatnio non stop gdzieś znika). Kręcili się aż wkońcu spotkali mnie i Markiza. Słaby anorektyk Alex jak zwykle zaczął się sapać do rosłego i barczystego Markiza. On jednak miał jego sapy gdzieś i zaczął się nabijać. W pewnej chwili Alex wyjął z kieszeni (!) jajko. Do tego było ono surowe. Alex ugryzł jajko i wypluł skorupki. Wyrzucił jajko i zaczął się uśmiechać z wyszczerzonymi zębami. Między jedynkami miał zarodek z jajka. Rzygać mi się zachciało. Zauważyła to również Tosia i powiedziała mu o tym. On tylko wyjął je rękami i zwymiotował na trawę. Po wszytkim jakby nigdy nic poszedł. Tosia ruszyła za nim, a ja za nimi. Usłyszałem ich rozmowę, a wyglądał ona mniej więcej tak:
TOSIA: Więc to jest twój sposób na chudą sylwetkę?
ALEX: Tak. To normalnie lepsze niż bulimia. Zawsze po tym rzygam.
TOSIA: Może kiedyś spróbuję, jak będę chciała schudnąć. Ale na razie lubię swoje krągłości.
ALEX: Mogłabyś schudnąć. Jesteś tłustą świnią.
TOSIA: I co z tego, ale mam krągłości.
ALEX: Jak byś schudła to byś się bardzie Mattowi podobała. On lubi takie szczypiory.
TOSIA: On lubi dzieci.
ALEX: Żartował wtedy. Zresztą...
Alex nie jest już ani troche normalny. Bo kto robi wogóle takie rzeczy? I to jeszcze w biały dzień na środku miasta. Oczywiście na tym się nie skończyło. Wracając ponownie spotkaliśmy ich z Markizem. Mijaliśmy plac budowy, gdzie leżały palety z cegłami podpisanymi: "CEMENT KOMÓRKOWY". Markiz zażartował, że Alex zamiast telefonu komórkowego ma cement komórkowy. Pośmialiśmy się i Alex wyszedł z budowy z jedną kostką cementu. "Tak to mój telefon" - powiedział i przyłożył sobie do ucha. Po chwili cisnął cementem w Markiza, jednak nie wiem w jaki sposób rzucił ją na swoją nogę. Oczywiście zmiażdżył sobie palce. Zaczął wrzeszczeć w niebogłosy. Tosia w panice wzięła go na ręce (!) i zaniosła do szpitala. Tam Alex jak nienormalny zaczął śpiewać "In the Ghetto" Elvisa Presleya. Wszyscy lekarze oglądali się za nim. W końcu dotarli do chirurga. Po paru chwilach lekarz oznajmił, że Alex będzie do końca życia kulał. Na co Tosia: "No, w końcu ciach-ciach". Alex zaczął kuleć wkółko i wzdychać "ciach-ciach". Lekarz pożegnał go i poprosił o udanie się do specjalisty zajmującego się przypadkami takimi jak on (miał chyba tu na myśli psychiatrę). Wrócili do obozu i jak narazie siedzą cicho.

O tym, że Alexowi odbija wiedzą już wszyscy. Co będzie z nim dalej? Nie wiadomo. Pewne jest tylko, że będzie kulał.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Boże... On jest gorzej niż nienormalny... Mam nadzieję, że Sofia nigdy nie dowie się, kto jest jej prawdziwym ojczem...

E.

Anonimowy pisze...

Ahahahahahahahahahahahahahaha! Chyba Penis Komórkowy!

Alex, jestem twoim fanem, czekam na kolejne 'numery'

Kiz en Bex

Anonimowy pisze...

Ahahahahahahahahahahahahahaha! Chyba Penis Komórkowy!

Alex, jestem twoim fanem, czekam na kolejne 'numery'

Kiz en Bex

Anonimowy pisze...

Nie mówiłam, że lubię swoje krągłości, tylko ciało! Zresztą, na jedno wychodzi.
A po drugie, co w tym dziwnego, że taka dziewczyna o figurze Sereny Williams niesie takiego chłopaka o posturze pinokia?

T.

Anonimowy pisze...

Nie wierzę w to. Na pewno nie jadł jajka ani SAM nie zgruchotał sobie kości. Zawszę, gdy z nim rozmawiałam, to był taki spokojny...

Alexa

Anonimowy pisze...

HA! O mało nie zwaliłam się z krzesła jak to czytałam ze śmiechu! Hahahahahahah! Muszę pokazać to F, on go nie lubi, pewnie też się pośmieje! LOL!!

xD ^^

Binka!! :*

xoxo