niedziela, 4 sierpnia 2013

Nowa para

W wyniku zabawy w KMB pewne dwie osoby obdarowały siebie wzajemnie gorącym uczuciem. O kim mowa? Oczywiście, że o Kii Seven i Freddiem Moves. To dość nieprawdopodobne. Kia jest znana ze swojego bardzo oryginalnego stylu bycia i ubierana się. A Freddie? To zwykły chłopak o raczej przeciętnej urodzie. Więc jak to się stało? Postanowiłem z nimi oboma porozmawiać na ten temat.

HEKTOR: Witaj Freddie!
FREDDIE: Cześć. (mówi to głosem, który brzmi jakby wydobywał się z nagrania)
HEKTOR: Jak udało Ci się uwieść Kię. Ona podobna oszalała na Twoim punkcie!
FREDDIE: Prawdę mówiąc to nie wiem. Byłem trochę przybity po rozstaniu z Sabiną. Kia też miała swoje problemy i jakoś się ponownie zaprzyjaźniliśmy.
HEKTOR: Ponownie? Czyli kiedyś już się przyjaźniliście?
FREDDIE: Tak jakby. Znam ją od zerówki i przyjaźnię się z jej bratem.
HEKTOR: Czyli teraz połączyły Was problemy sercowe?
FREDDIE: Można to tak ująć.
HEKTOR: No dobra, to tak się zaprzyjaźniliście. Powiedz, kiedy między Wami zaiskrzyło.
FREDDIE: Nie wiem kiedy dokładnie. Mniej więcej odkąd Kia u mnie zamieszkała.
HEKTOR: Kochasz ją?
FREDDIE: Tak, bardzo. Prawdę mówiąc to ona była jedną z pierwszych dziewczyn w której się zakochałem.
HEKTOR: Ok, dzięki za wywiad.
FREDDIE: Spoko.

To wersja Freddiego. Zresztą chyba nikt mu się nie dziwi, że jest z Kią. Bardziej jest zastanawiające, dlaczego Kia wybrała tego... dość dziwnego gościa.

HEKTOR: Witaj Kia!
KIA: Ja? (zagląda sobie między nogi, jakby czegoś szukała, albo wąchała) Cześć!
HEKTOR: Opowiedz mi o swojej znajomości z Freddiem.
KIA: Muszę przestać chlać te słodkie. Ja chyba cztery kilo przez to przytyłam. To mnie przeraża! Przeraża! Zaraz zmienię się w kluchę! Muszę przestać chlać te soki. Jeden karton zawiera 400 kcal, czyli... (myśli) tyle co 100 gram cukru! O ja! Przestać pić! Ale sama woda jest nijaka...
HEKTOR: Może odpowiesz w końcu na moje pytanie?
KIA: Moja znajomość z Freddiem zaczęła się mniej więcej wtedy, kiedy zaczęła się znajomość Freddiego z Robertem. Bercik. Bercik zapraszał go do nas do domu i się w nim zakochałam. Ale... Ale stwierdziłam, że nie mam u niego szans. I to ma być herbata?! Poza tym miałam kogoś innego na oku. Kiedy znów spotkałam się z Freddiem, czyli niedawno, to przysłowie stara miłość nie rdzewieje. Stara miłość nie rdzewieje. (zaczyna nucić "Wiosnę" Vivaldiego) Jak w porach roku Vivaldiego. Aż mi się nie chce pić tej herbaty.I się we Freddiem zakochałam.
HEKTOR: Ale we Freddiem? On jest taki... mało atrakcyjny.
KIA: Ale fajny. On ma coś w sobie. Zresztą. Rzekomo ja jestem atrakcyjna. A to wcale nie znaczy, że muszę być z kimś atrakcyjnym.
HEKTOR: Czyli chcesz powiedzieć, że dla Ciebie Freddie jest nieatrakcyjny?
KIA: Nie chcę tego powiedzieć. Ja w nim widzę inne piękno. Wewnętrzne. I on jest naprawdę dobry w łóżku, mało kto to wie. A ja wiem co mówię.
HEKTOR: Kochasz go?
KIA: (odwraca się, jakby coś za nią było i krzyczy dziwnym głosem) Gdzie masz nos, wiedźminie?
HEKTOR: ?!
KIA: No pewnie. Ja zawsze kocham chłopaka z którym jestem.
HEKTOR: Dzięki za wywiad.
KIA: Pts pts. (rzuca w powietrze japonka i znów nuci "Wiosnę")

Jak widać tych dwoje bardzo się kocha. I to nie tylko duchowo. Pozostaje mi życzyć im szczęścia. Więc powodzenia! 

Brak komentarzy: